Dolegliwości: Wysokie ciśnienie krwi, bóle brzucha, tracenie wagi, permanentny brak apetytu i energii.

Szanowny Panie Jarosławski!

Pokrótce pragnę przedstawić swoją sytuację zdrowotną przed spotkaniem z Panem, które nastąpiło w marcu 2009. Od roku 2006 borykałam się z następującymi objawami:

1. Wysokie ciśnienie krwi (220/110)

2. Bóle brzucha

3. Ogólne boleści

4. Bardzo częste wypróżnienia (3-6 razy dziennie)

5. Tracenie wagi

6. Permanentny brak apetytu i energii


Aplikowane przez lekarzy lekarstwa nie przynosiły żadnych efektów – wręcz przeciwnie, pogłębiały występujące wcześniej dolegliwości. W takim oto stanie zdrowia znajdowałam się, moje samopoczucie było beznadziejne i co tu ukrywać, psychicznie załamałam się. I wtedy właśnie, jak gwiazdka z nieba, dotarła do mnie informacja o przyjeździe z Toronto słynnego bioenergoterapeuty pana Wiesława Jarosławskiego. Powtórzę, że działo się to w marcu 2009, gdyż jest to ważna data, która przyniosła zasadnicze i pozytywne zmiany w mojej sytuacji zdrowotnej.

Skorzystałam cztery razy z zabiegów energetycznych. Podczas tych sesji dowiedziałam się, że poważne blokady energetyczne obejmują rejon moich nerek i wątroby, a rezultaty terapii przeszły moje oczekiwania. Poczułam się znacznie lepiej , byłam jak odrodzona.

Aby ogarnąć całość dodam, że ponownie, w lipcu 2009 wzięłam kolejny raz udział w czterech spotkaniach z Panem. W efekcie tych wszystkich bioenergoterapeutycznych oddziaływań moje zdrowie poprawiło się. Dziś mogę śmiało powiedzieć, iż diametralnie, a dręczące mnie latami bolączki przestały istnieć. I tak:

- Ciśnienie mojej krwi wróciło do normy

- Ilość wypróżnień zmniejszyła się do jednego dziennie (sporadycznie dwa razy)

- Prawie całkowicie zniknęły bóle brzucha i inne niegdyś częste boleści

- Powróciła chęć do jedzenia, a co za tym idzie unormowała się moja waga

- Odzyskałam energię i chęć do życia


Co też jest bardzo istotne, zaczęłam wreszcie dobrze sypiać, a moje niegdyś koszmarne noce, wypełniły spokojne i radosne sny. Oznacza to, że moja psychika odrodziła się, umocniła i znów mogę cieszyć się drobnymi radościami codzienności, budującymi każdego dnia mój pogodny nastrój.

Podczas ostatniej wizyty zapewnił mnie pan też, że praca nerek i wątroby wróciła do normy – co zresztą sama czuję. Dzięki Panu mogę jak niegdyś cieszyć się pełnią sprawności psycho-fizycznej, za co serdecznie dziękuję, choć to skromne słowo, nie odzwierciedla w pełni tego co chciałabym wyrazić.

Anna K.
Calgary
July 25,2009