Dolegliwości: Rak skóry, artretyzm.

...Jestem 83-letnim mężczyzną obarczonym różnymi dolegliwościami, ale najbardziej groźne, to rak skóry i artretyzm.

Te nowotworowe zmiany skóry na moim przedramieniu miałem usuwane operacyjnie w ubiegłym roku. Niestety niebezpieczne komórki zaczęły odrastać, tym razem na moim uchu. Rozpaczliwie szukałem ratunku i wtedy moja znajoma namówiła mnie na wizytę u pana Wiesława Jarosławskiego. Poszedłem, lecz bez większych nadziei, bardziej dla jej świętego spokoju. Byłem w kiepskim stanie psychicznym i codziennie rano budząc się dotykałem z przerażeniem tej wrednej narośli na moim uchu, stwierdzając jak szybko rośnie. Mimo mego sceptycyzmu już po pierwszym terapeutycznym spotkaniu nastąpił efekt, który trudno ubrać w słowa, bo wyjątkowy brzmi dla mnie zbyt blado.

Otóż, po trzech, może czterech, dniach od wizyty, jak zwykle rano, po obudzeniu, dotknąłem odruchowo chorego ucha i nic nie mogłem wyczuć, ani odnaleźć. Ta znacznej już wielkości narośl po prostu odpadła, nie pozostawiając żadnego śladu. Ja zaś zupełnie się odrodziłem, moje ogólne samopoczucie jest świetne, aha i bóle stawów również ustąpiły! Znajomi wręcz nie mogą mnie rozpoznać, bo teraz nawet mój głos jest silniejszy i żartować mi się chce.

I to wszystko zawdzięczam panu Jarosławskiemu, któremu jestem winien przeogromne podziękowania;
Jan B.
London, Ontario, 20 June 2010