Dolegliwości: Mężczyzna przyszedł z ogólnym złym samopoczuciem i otrzymał zalecenie sprawdzenia lewej nerki – złośliwy guz znaleziono i skutecznie usunięto w bardzo wczesnym stadium rozwoju.

...Chciałbym złożyć Panu serdeczne podziękowania za prawdopodobne ocalenie mi życia. Pańska diagnoza o konieczności sprawdzenia lewej nerki była niezwykle trafna. W pierwszym momencie po wyjściu od Pana z gabinetu myślałem, uśmiechając się sam do siebie, że to jest coś nieprawdziwego. Nie mając żadnych dolegliwości, z wyjątkiem czasami lekkiego bólu mięśnia w tym samym miejscu (tak wówczas myślałem), chciałem zlekceważyć Pańskie podejrzenie.

Jednak im dłużej czasu mijało od tamtej wizyty, myśl o konieczności sprawdzenia lewej nerki nie schodziła mi z głowy. Będąc u dwóch lekarzy – domowego i urologa, otrzymałem pytanie, skąd wiem o moim domniemanym schorzeniu? Oczywiście odpowiedziałem prawdziwie i, o dziwo, nie miałem żadnych problemów z uzyskaniem skierowania na prześwietlenie. Tutaj trzech różnych techników koncentrowało się tylko i wyłącznie nad wskazaną nerką. Zaraz potem skierowano mnie na bardziej precyzyjny "cat scan". Oba badania potwierdziły to samo: jest tam narośl ok. 3- centymetrowej wielkości, z podejrzeniem raka.

Miałem do wyboru: 1 – nic nie robić, 2 – usunąć pół nerki, 3 – usunąć całą nerkę. Szybko zdecydowałem się na to trzecie. Po operacji okazało się, że była to decyzja słuszna – w usuniętej nerce był złośliwy rak, który nie zdążył przerzucić się na inny narząd. Urolog nie mógł uwierzyć, że był to tak wczesny okres rozpoznania!

Jestem na drodze rekonwalescencji i w siódmym niebie, ponieważ mogło być dużo gorzej. Martwi mnie jednak, że w związku z uratowaniem mnie, będzie Pan przeciążony pracą w Windsor, gdyż wieści o tym sukcesie szybko się rozniosą, ja sam będę zachęcał każdego, by Pana odwiedził. Z drugiej strony, cieszę się, że być może dzięki temu będzie Pan mógł uratować dużo więcej ludzi, którzy jeszcze nie odkryli swoich problemów zdrowotnych, oczywiście jeżeli nie zlekceważą Pańskich zaleceń...

Jeszcze raz bardzo dziękuję, pozdrawiam i życzę dużej energii.

Bogdan H.
Windsor, 01.03.2007