Dolegliwości: Żona - artretyzm, problem z nerkami, wysokie ciśnienie krwi.
Mąż – Chroniczna bezsenność, ból w okolicach trzustki.


...Osiem lat temu zdiagnozowano u mnie „rhumatoid artretyzm”. Zaatakowane były stopy i dłonie. Nie byłam w stanie podnieść nawet szklanki wody, a zrobienie paru kroków sprawiało mi niesamowity ból. Faszerowanie sie różnymi tabletkami od „specjalisty” nie pomagało.

Odstawiłam więc pigułki i zaczęłam szukać rozwiązań alternatywnych. Zaczęłam od ziół chińskich i akupunktury. Nakłuwanie igłami było bardzo intensywne i kosztowne i trwało przez cały rok. Na początku trochę mi pomogło, ale nie doprowadziło do wyleczenia. Bóle w rękach i nogach, lekko przytłumione, znów zaczęły narastać, a z czasem wyraźnie się pogorszyły. Moje ramiona chwycił tak silny ból, że nie mogłam spać, ubrać się rano, a nawet podnieść rąk.

I wtedy to przeczytałam w gazecie artykuł o panu Wiesławie Jarosławskim. Był marzec 2010 roku i choć dręczyły mnie wątpliwości, czy będzie mógł mi pomóc, zamówiłam wizytę – nie miałam przecież nic do stracenia.

Pod koniec pierwszej sesji Pan Wiesław poprosił, abym poruszyła ręką i sprawdziła czy mnie jeszcze boli. Wtedy najbardziej doskwierał mi lewy bark. Pełna niedowierzania, zacisnęłam zęby, zamachnęłam się posłusznie...i wprost zaniemówiłam. Ręka poszybowała do góry zupełnie bez oporu i najmniejszego bólu! Po prostu cud! Analiza energetyczna stanu mojego zdrowia przeprowadzona przez Pana Jarosławskiego wykazała, że mam problem z nerkami. Nie wiedziałam, że jest aż tak źle – choć mogłam domyślać się po często powtarzających się infekcjach pęcherza moczowego.

Poza tym dolegało mi wysokie ciśnienie krwi, na które brałam tabletki od ponad czterech lat. Po trzech bioterapeutycznych oddziaływaniach moje ciśnienie zaczęło radykalnie spadać tak, że teraz biorę ¼ mojej pierwotnej dawki.

Moje stawy w stopach i dłoniach nie sprawiają mi już bólu i mogę nawet biegać!

Wspomnę jeszcze krótko o moim mężu. Jest kierowcą ciężarówki i prawdopodobnie w związku z rodzajem pracy cierpiał na chroniczną bezsenność, co zaowocowało stałym zmęczeniem. Dodatkowo zaczął go dręczyć ból, zlokalizowany w okolicach trzustki. Podczas sprawdzania przez Pana Jarosławskiego okazało się, że nastąpiła tam silna blokada energetyczna. Ze wszystkimi problemami zdrowotnymi małżonka, terapeuta rozprawił się w ciągu tylko jednej sesji. Od tego momentu mąż śpi jak beztroskie dziecko, nie ma też mowy o odczuwaniu jakiegokolwiek bólu.

Możliwość poznania Pana Wiesława jest dla nas ogromnym darem, najcudowniejszym jaki nam się zdarzył w życiu. Chcąc jakoś wyrazić wdzięczność piszę z radością i swobodnie ten list. Nie bolą mnie palce, dłonie i ramiona – nic a nic! I niech opisanie tych faktów będzie wyrazem mojego i naszego podziękowania za tak szybkie i pełne przywrócenie zdrowia.

Zofia and Peter Sz.
London, Ontario - 6 listopad 2010