Dolegliwości: Wysokie ciśnienie krwi trwające 10 lat, ignorowane bóle od nerek, powtarzające się ostry bólowy postrzał na skutek wcześniejszego uszkodzenia w plecach.

...Właściwie to zgłosiłem się do pana Wiesława Jarosławskiego z powodu za wysokiego ciśnienia krwi. Mogę powiedzieć, że był to problem wieloletni ciągnący się co najmniej 12 lat. Ciśnienie utrzymywało się stale w granicach 180/95. Początkowo otrzymywałem od lekarzy mocne tabletki na jego obniżenie, ale po ich przyjmowaniu zacząłem czuć się bardzo źle. Zaczęły u mnie występować zawroty głowy, miałem wrażenie, iż zaraz upadnę. W takim stanie bałem się nawet wsiąść do samochodu. I tak to trwało.

Problem skończył się po tym jak wpadła mi w ręce „Gazeta”, w której przeczytałem artykuł o panu Jarosławskim. Było to na początku września 2007 r. Informacja tam zawarta była tak zachęcająca, że szybko zamówiłem wizytę.

Po wstępnej analizie mojego stanu zdrowia pan Wiesław stwierdził, że przyczyna tkwi w nerkach, z których prawa jest w dużo gorszym stanie. Rzeczywiście w tym miejscu odczuwałem takie ostre pieczenie, czy też palenie.To była taka forma przerywanych ataków bólowych trwających po kilka minut. Zacząłem nawet podejrzewać, że mam kamień w nerce. Po pierwszej terapeutycznej sesji pan Jarosławski zalecił mi bardzo regularne mierzenie ciśnienia. Efekt pozytywny wystąpił prawie natychmiast, ciśnienie spadło a kolejne dwie wizyty właściwie załatwiły problem. Ciśnienie nie tylko obniżyło się, ale też ustabilizowało na właściwym wręcz książkowym poziomie. Teraz pomiary regularnie wykazują: 135/75, puls70, a o pieczeniu w rejonie prawej nerki zupełnie zapomniałem.

Przy okazji pan Wiesław rozprawił się z jeszcze jednym moim problemem, który w międzyczasie mnie złapał. Był to ostry bólowy postrzał, ale była to też konsekwencja wieloletniego (ponad 10 lat) schorzenia. Mam bowiem jakieś uszkodzenie pomiędzy 4 i 5 kręgiem i w efekcie byle przeciążenie lub przewianie powoduje długotrwałe paroksyzmy bólu. Paraliżuje mnie to zupełnie na okres jednego do dwóch tygodni, a bywa i tak, że nie mogę dowlec się z łóżka do łazienki. A teraz po czterech wizytach u pana Jarosławskiego poprawa była ogromna.

Ból ustąpił całkowicie a co istotne zniknęła też ta przeklęta poranna sztywność, kiedy to jeden nieostrożny ruch mógł spowodować gwałtowną eksplozję bólu i wyłączenie z życia na wiele dni. Czuję się wręcz jak nastolatek, choć stuknęło mi już 48 wiosen, bardzo rozluźniony, wszystkie mięśnie i kręgi współpracują prawidłowo zniknął też lęk, że w każdej chwili może wrócić ból. Poruszam się sprężyście, a ciśnienie krwi mam jak u wysportowanej osoby. Poprawiła się też moja koncentracja. Przedtem byłem bardzo rozkojarzony gubiłem wiele szczegółów w codziennym działaniu. Obecnie jestem wyciszony, pamiętam wszystko, a mój organizm działa jak sprawna maszyna.

Stokrotne podziękowania
Jozef S.
Mississauga, 02.11.2007.