Dolegliwości: Silna alergia.

...Mam aktualnie 46 lat, a mój problem ujawnił się jakieś pięć lat temu. Przez pierwsze dwa lata te alergiczne uczulenia dopadały mnie wiosną i jesienią, później przestawiło się to w cykle zaczynające się od końca września, aż do pierwszych przymrozków.

Generalnie problem umiejscowił się w okolicach zatok, nosa i oczu. Przez cały czas dręczyło mnie silne łzawienie oczu, a permanentnie zatkanego nosa nie byłem w stanie wydmuchać. Liczne testy wykazywały, że jestem uczulony na pylenie roślin i kurz.

Po konsultacjach z alergologiem przepisano mi jakiś zastrzyk przeciwalergiczny – wstrzykiwano mi go raz w tygodniu, przez okres trzech lat (!). Jego pozytywny efekt mógłbym określić na z górą 10% i to były poprawy krótkotrwałe.

No i tak męczyłem się pięć lub nawet sześć lat, aż do rozpoczęcia dobroczynnych spotkań terapeutycznym z panem Wiesławem Jarosławskim. Pierwszą wizytę odbyłem pod koniec września 2011 i już po tym spotkaniu mogłem nareszcie oddychać z użyciem nosa (!). To była niesamowita ulga. Mogłem nareszcie normalnie funkcjonować i spać bez chrapania, sapania i dyszenia.

A bywało przy tej alergii, zwłaszcza rankami, że wręcz nie mogłem prowadzić samochodu, bo nie nadążałem z wycieraniem łez obficie zalewających mi oczy. Powieki i całe otoczenie oczu miałem obrzmiałe – no takie balony, jakby mi ktoś przyłożył.

List ten piszę, nadal zdumiony, po czwartej wizycie i mogę już z pewnością stwierdzić, że problem mojej alergii zniknął. Wciąż trudno mi uwierzyć w tak wspaniały i szybki efekt uzdrowicielski - wsłuchuję się w swój organizm z obawą sprawdzając czy coś złego znów się nie wylęgnie – ale pan Wiesław z uśmiechem zapewnia mnie, że wszystko jest i będzie w porządku. Wszystkie blokady energetyczne w moim ciele zostały zniesione, króluje dobra i silna energia, która przywróciła mi zdrowie.

I za to naprawienie mojego zdrowia, bez którego nic przecież nie cieszy – Serdecznie dziękuję;

Dariusz W.
Brampton, Ontario, 07.10.2011