Dolegliwości: Ponad dwuletnie, ciągłe i bardzo silne bóle obu stóp.
...Był początek 2009 roku – mój synek miał wtedy 12 lat, gdy zaczęła go boleć jedna pięta, a po pewnym czasie bolesność rozszerzyła się na obie. Zaczęły się medyczne konsultacje i badania. Lekarz specjalista, po prześwietleniu orzekł, że to są „ostrogi” i zalecił fizjoterapię. Chodziłam więc z Nestorem na te różne zabiegi, stymulacje elektryczne i masaże, a nawet na akupunkturę. Ciągnęło się to regularnie przez sześć miesięcy i nie przyniosło żadnego efektu leczniczego.
Według specjalistów synek miał wyrosnąć z tego problemu, ale upłynęły dwa lata i niezmiennie cierpiał. Dla ułatwienia mu poruszania stosowano specjalne wkładki do butów i „caps gel”, który miał być takim amortyzatorem pod pięty. Te podkładki przynosiły tylko chwilową ulgę, gdzieś na przeciąg tygodnia i znów Nestor znajdował się w punkcie wyjścia z bólową torturą stóp. I tak cierpiał, a ja z nim, przez prawie dwa lata !
W taki też bólowym stanie trafił do gabinetu pana Wiesława Jarosławskiego.
A dalej działo się coś wspaniałego:
-po pierwszej wizycie Nestor poczuł się lepiej, ale ból pięt nadal był wyraźnie wyczuwalny, -po drugiej wizycie wyzdrowiała jedna pięta, nawet nie pamiętam czy prawa, czy lewa, -po trzeciej ból ustąpił całkowicie i stopy syna wróciły do normy.
Dla pewności i chyba „świętego spokoju” przyprowadziłam syna na czwartą sesję bioenergoterapii…lecz wszystko wskazuje na to, że Nestor został uzdrowiony i to trwale, bo minął już ponad rok od momentu gdy pan Wiesław zbliżył do niego swe promieniujące energią dłonie i wciąż jest w pełni zdrowym, tryskającym energią chłopcem – a o bólu, który tak długo i uporczywie go torturował zapomniał na szczęście z kretesem.
Reasumując – po dwóch latach cierpień i stosowania zalecanych przez lekarzy zabiegów nie było żadnych zdrowotnych efektów i dopiero trzy wizyty i czwarta już bardziej prewencyjna u pana Wiesława Jarosławskiego przerwały cierpienia syna i definitywnie zakończyły problem.
Czekałam tak długo z napisaniem tego listu, aby upewnić się co do trwałości efektu bioterapii tak mistrzowsko wykonywanej przez pana Wiesława i teraz z całą pewnością mogę potwierdzić, że Nestor swoje wyzdrowienie zawdzięcza tylko jego energetycznemu oddziaływaniu.
I po prostu – DZIĘKUJĘ;
Anna K. (Mama Nestora)
Mississauga, Ontario, 25.03.2011
Wszelkie podejrzewane schorzenia lub problemy powinny być zgłoszone niezwłocznie do lekarza medycyny.
Naszym celem jest jedynie dostarczenie ogólnych informacji na temat stanu energetycznego ciała, które mogą mieć wpływ na samopoczucie.
Ta strona nie stanowi poświadczonej medycznej porady czy diagnozy, ani innej z zakresu zawodowej służby zdrowia.
Informacje i opinie wyrażone tutaj są uważane za dokładne i są oparte o najlepszy osąd dostępny autorom.
Czytelnicy, którzy nie skonsultują się z odpowiednimi autorytetami opieki medycznej, przyjmują ryzyko wszelkich obrażeń.
Właściciel tej strony internetowej nie jest odpowiedzialny za błędy czy pominięcia."