Dolegliwości: Poważna niewydolność płuc, duszności, suchy kaszel, nieregularna akcja serca.

Pragnę serdecznie podziękować za doraźną pomoc jaką otrzymałem od Pana z początkiem kwietnia 2014 roku. Jest to tym bardziej interesujące, że ja - mieszkaniec Hamilton (Ontario) odczułem to mocarne energetyczne i uzdrawiające oddziaływanie, w czasie gdy przebywał pan w Polsce.

    W tamtym okresie byłem kompletnie wyczerpany i bez sił. Spowodowała to długa grypa i zapalenie oskrzeli. W rezultacie tych choróbsk wręcz słaniałem się, moje płuca nie były wydolne, dręczyły mnie duszności z niedoborem tlenu, suchy kaszel i nieregularne bicie serca. Noce spędzałem na siedząco w fotelu i właściwie nie udawało mi się zmrużyć oka.  

    Zacząłem szukać jakiejś doraźnej  pomocy i wtedy w Internecie zwróciłem uwagę na stronę pana Wiesława Jarosławskiego. Przekonany tym co przeczytałem od razu zadzwoniłem do jego lecznicy, aby zamówić kilka sesji energetycznych. Niestety okazało się, że pan Wiesław przebywał wtedy w Polsce, konkretnie w Rzeszowie.

   Przerażony, że czeka mnie kolejna nieprzespana noc w fotelu, podjąłem próbę zatelefonowania do niego zakończoną pomyślnie. Pani, która tam odebrała powiedziałem wprost, że potrzebuję natychmiastowej pomocy i po niedługim czasie uzyskałem odpowiedź, abym zadzwonił na jego telefon komórkowy.

    Zgłosił się pan Wiesław i zapytał:  z czym mam kłopot? Gdy tylko zacząłem opisywać swoje dolegliwości, przerwał mi i powiedział: wystarczy widzę już problem. Zalecił, abym poszedł spać do łóżka (nie na fotel) o normalnej porze, a on w nocy prześle mi uzdrawiającą energię.

    Postąpiłem zgodnie z zaleceniem. Po pewnym czasie poczułem dwukrotnie silne impulsy, jakby strumienie prądu przeszywające prawą stronę mojego podbrzusza, wywołujące lekki ból przechodzący w łagodny i zanikający. Następnie poczułem dwukrotne mocne uderzenie serca i lekkie mrowienie w okolicy oskrzeli - po czym zasnąłem.

    Spałem nareszcie dobrze (cóż to była za ulga), a po przebudzeniu około piątej nad ranem zatelefonowałem do pana Wiesława z podziękowaniem. Na moją korzyść działała różnica czasu w stosunku do Europy. Bioterapeuta spytał krótko: jak się pan czuje? Potwierdziłem radośnie, że przespałem całą noc. Roześmiał się i powiedział: to bardzo dobrze, do zobaczenia w Kanadzie,  w moim gabinecie w Mississauga w przyszłym tygodniu.

    Po tym wydawałoby się nieprawdopodobnym wydarzeniu jakiego doświadczyłem, odbyłem jeszcze kilka bezpośrednich sesji terapeutycznych u pana Jarosławskiego i wszystko wróciło do normy.

 

    Jeszcze raz, tym razem na piśmie, serdecznie dziękuję za doraźną i późniejszą jakże skuteczną pomoc.

 

    Jerzy J.

    Hamilton (Ontario) - 03.06.2014.