Dolegliwości: Skolioza kręgosłupa, silne bóle kończyn dolnych, zdrętwienie nóg i bioder, uporczywe bóle żołądka.
...Jestem 48-letnia kobietą. Mój główny uszczerbek zdrowotny stanowi chory kręgosłup, a problem zaczął się 40 lat temu - skolioza.
Przeszłam już dwie operacje niezbędne by zatrzymać galopujący proces krzywienia i skręcania kręgosłupa. Pomimo tych niby udanych działań chirurgicznych, problem bólu, zmęczenia i podobnych „atrakcji” pozostał i od wielu lat jestem na silnych lekach przeciwbólowych – a do tych „atrakcji” należy doliczyć uporczywe bóle żołądka. Każdego ranka budziłam się z tak silnym bólem kończyn, któremu na dodatek towarzyszyło zdrętwienie nóg i bioder, że zadawałam sobie pytanie, czy w ogóle utrzymam się na nogach. A jak już zwlokłam się z łóżka, to córka obserwując moje wysiłki mówiła „Mamo chodzisz jak słoń”.
Mój dzień zaczynał się gdzieś w godzinach południowych, bo tyle czasu zajmowało mi, jakie takie dojście do siebie – co wcale nie znaczy, że sypiałam do południa.
Tkwiłam też w głębokiej depresji.
Wszystkie pozytywne zmiany zaczęły następować już po pierwszej wizycie u pana Wiesława Jarosławskiego. Było jakby w dobrej bajce, która stała się moim udziałem. Polepszenie mojego stanu zdrowia było szybkie i bardzo wyraźne.
Po drugim zabiegu energetycznym obudziłam sie bez bólu w nogach! I tak to trwa. Codziennie budzę się rano ucieszona i wciąż lekko zdziwiona, że minęły lata bolesności i lekko mogę się poderwać do codziennych zadań – a moje dni wydłużyły się znacznie, w dobrym tego słowa znaczeniu.
Chodzę teraz na długie spacery a osoby, z którymi mam regularne kontakty widzą wyraźną różnicę na korzyść w sposobie mojego poruszania się.
No i ten nieszczęsny żołądek, który tak bardzo mi dokuczał, również się uspokoił. Problem z nim polegał na tym, że mięśnie zwieracza zapobiegającego cofaniu się pokarmu nie domykały się szczelnie, co było bardzo uciążliwe i bardzo często prześladowały mnie bóle żołądkowe. Dzisiaj mogę powiedzieć, że zapomniałam również o tych dolegliwościach.
Dawki leków przeciw bólowych zmniejszyłam o ponad połowę, a jeżeli je dotykam, to bardziej ze strachu, czy też lekkiego niedowierzania, że po tylu latach ich stosowania mogą już być mi niepotrzebne. W głębi duszy jednak wiem, że mogę z nich zrezygnować.
Moja ostatnia wizyta u lekarza była tak charakterystyczna, ze chciałabym ją opisać. Otóż przyjęła mnie asystentka, też lekarz, która widziała mnie po raz pierwszy i po przejrzeniu całej dotyczącej mnie dokumentacji zapytała wprost – po co ja właściwie przyszłam, bo nie widać, aby coś mi dolegało- a to mówi samo za siebie.
I tu mogę tylko dopisać, serdeczne podziękowania dla sprawcy tego mojego uzdrowienia – pana Wiesława Jarosławskiego.
Z poważaniem,
Barbara L.
London, Ontario, 20.06.2010
Wszelkie podejrzewane schorzenia lub problemy powinny być zgłoszone niezwłocznie do lekarza medycyny.
Naszym celem jest jedynie dostarczenie ogólnych informacji na temat stanu energetycznego ciała, które mogą mieć wpływ na samopoczucie.
Ta strona nie stanowi poświadczonej medycznej porady czy diagnozy, ani innej z zakresu zawodowej służby zdrowia.
Informacje i opinie wyrażone tutaj są uważane za dokładne i są oparte o najlepszy osąd dostępny autorom.
Czytelnicy, którzy nie skonsultują się z odpowiednimi autorytetami opieki medycznej, przyjmują ryzyko wszelkich obrażeń.
Właściciel tej strony internetowej nie jest odpowiedzialny za błędy czy pominięcia."